Ludzie często wyobrażają sobie, że grupy zbieracko-łowieckie żyły w stanie ubóstwa, ale ubóstwo odnosi się do niemożności zaspokojenia potrzeb, a wymagana ilość rzeczy do zaspokojenia potrzeb w rzeczywistości rośnie z czasem: dzisiaj potrzebujemy znacznie więcej, aby przeżyć Na przykład wyobraź sobie, że żyjesz w dużym nowoczesnym mieście, takim jak Los Angeles. Aby zdobyć pracę, będziesz potrzebować dostępu do zaawansowanych telefonów, systemów internetowych, transportu zmotoryzowanego, wykształcenia zawodowego oraz pożywienia z towarów supermarketowych, aby nie zemdleć na rozmowie kwalifikacyjnej. Wymagania materialne, aby przejść do kroku 1 procesu, są ogromne w porównaniu do tego, co potrzebuje zbieracz-łowca Jeśli zbadacie bezdomne wioski namiotowe w Skid Row w Los Angeles, zobaczycie, że z materialnego punktu widzenia ludzie tam żyjący mają znacznie więcej rzeczy niż na przykład Hadza, zbieracze-łowcy z Tanzanii. Mają namioty produkowane przemysłowo, buty z poliestru, plastikowe wiadra, śpiwory i rowery. Główna różnica polega jednak na tym, że żyją w środku ogromnego miasta w gospodarce, która wymaga znacznie więcej rzeczy do przetrwania niż życie w tanzanijskiej dziczy. Dlatego doświadczają ubóstwa, mimo że - według historycznych standardów - mają więcej rzeczy. Morał tej historii jest taki: rosnąca gospodarka nie oznacza, że wszyscy zbliżamy się do wyjścia z ubóstwa. W rzeczywistości może być wręcz przeciwnie.